wtorek, 13 września 2011

Walencja z mapą, występ w radiu i impreza w porcie

7.09.
Dzisiaj pożegnałam się już z Niemkami. Kiedy wyszłam więc na miasto, postanowiłam zrobić podobną trasę po starówce co wczoraj, tyle, że z mapą w ręku, tak, żeby dokładnie wiedzieć co widzę. Muszę przyznać, że szybko się okazało, że wczoraj widziałam prawie wszystkie główne miejsca. Dlatego dziś pozwoliłam sobie na powolny spacer i obserwację ludzi. Co jakiś czas siadałam na jakiejś ławce i podziwiałam sceny rozgrywające się wokół mnie. Później stałam się łowcą graffiti. Wrócę do Polski z dziesiątkami zdjęć genialnych murali. Później pomyślałam, że dobrym pomysłem może być powrót do domu na piechotę. W połowie drogi zdałam sobie sprawę,jak zły pomysł to był. Idąc tym parkiem, który zastąpił rzekę, czułam się padnięta. Mogłam za to oglądać rozgrywkę gry, która wyglądała trochę jak walki średniowieczne. Odpuściłam swój pomysł i zaczęłam rozglądać się za metrem, szukałam też bankomatu, który łaskawie wydałby mi pieniądze!! To nie było łatwe, ostatecznie nawet nie udało mi się wypłacić tyle ile chciałam.
Dostałam sms od Joana, że ma teraz wolne przez najbliższe dni, więc domyślałam się, że gdzieś dziś wyjdziemy. Po powrocie do domu poznałam jego znajomego z instytutu, z którym na moich oczach nagrywali satyryczną piosenkę. Dopiero teraz tak na prawdę zauważyłam, że Joan jest hiszpanem. Za bardzo się przyzwyczaiłam do tego, że tak dobrze mówi po angielsku. Siedzieliśmy i piliśmy piwko czekając, aż Joan skończy mątaż utworu. Nie myślałam, że można tak szybko zrobić piosenkę!! Później chłopcy zaprosili mnie do radia na nagranie ich audycji. Szybko jeszcze skoczyliśmy przed tym do baru. Mimo, że nie miałam pojęcia co mówią, to uśmiałam się strasznie z powodu modulacji ich głosu, gestykulacji i w ogóle. Czemu się dziwić w końcu to satyryczny program. Na koniec nawet ja coś powiedziałam do mikrofonu!!
Resztę wieczoru spędziłam z Joanem. Na początku poszliśmy na imprezę do portu, a poźniej bawiliśmy się jeszcze u niego w mieszkaniu.

1 komentarz:

  1. I co dalej jak Ci sie podoba portugali u nas wszystko ok tetryk

    OdpowiedzUsuń