czwartek, 18 grudnia 2014

Moja droga krzyżowa

Zaczęłam dzień od pysznego, izraelskiego śniadania, które przygotował mi Chen. Zjedliśmy je razem na skompanym słońcem balkonie. Po nim wybrałam się na pierwsze zwiedzanie Jeruzalem.
Początek nie był najlepszy. Z powodu mojego braku asertywności wobec obcych dałam się wciągnąć obcemu facetowi do jego mieszkania...  Byłam pewna, że czeka mnie coś złego. Skracając historię: udało mi się wyjść, ale ten facet chodził za mną wszędzie, udało mi się go pozbyć dołączając do pilgrzymów z Meksyku. W ten sposób nie tylko pozbyłam się problemu, a zyskałam też możliwość wzięcia udziału w drodze krzyżowej. Podążałam ze nimi od stacji do stacji. Na jednej z nich dołączyła do grupy Rebecka- dziewczyna z Szwecji. Szybko złapałyśmy dobry kontakt i podtanowiłyśmy dalej zwiedzać razem. Jedząc wspólnie falafel odkryłyśmy jaki świat jest mały. Rebecka za parę dni miała jechać do TelAvivu gdzie zatrzymuje się u chłopaka, którego ja wystawiłam... Oraz uciekła w Jerozolimie od hosta, u którego miałam się zatrzymać kolejnego dnia... Ale wracając do zwiedzania- udałyśmy się w kierunku Kościoła, w którym znajduje

wtorek, 16 grudnia 2014

Wylot do Tel Avivu

Za raz wsiadam w samolot i za parę godzin będę na litnisku w Tel Avivie.
Jestem z siebie dumna, bo idało mi się zmieścić 5 prezentów dla moich hostów z CS oraz inny strój na każdy z 4 dni, książkę i elektronikę w 20 litrowy plecaczek. To chyba mój osobisty rekord☺

Wylatuję z kacem moralnym, bo podjęłam dopiero teraz decyzję o tym czy zostaję w Tel Avivie czy jadę do Jerozolimy, a tym samym wystawiłam do wiatru jedną z osób, które były gotowe mnie przenocować... No ale ta decyzja została już podjęta, a ta trudna dla mnie do napisania wiadomość już została wysłana...

piątek, 8 sierpnia 2014

Pierwszy lot krajowy - Gdańsk

Do tej pory uważałam, że tylko osoby zamożne mogą sobie pozwolić na loty po kraju. A tu przyszedł taki dzień, że sama wybrałam się z Warszawy do Gdańska na weekend lecąc Rajankiem. Zajęło to mniej niż 40 minut! 
Nawet jeszcze była otwarta informacja turystyczna, wiec z głową pełną informacji jadę właśnie do Centrum spotkać się z Martą, która dojechała autokarem.
Mamy w planach wybrać się na jakiś koncert w ramach Jarmarku św. Dominika
Nowinką też jest to, że nie nocuje na CS, a w akademiku.