czwartek, 29 lipca 2010

Wczoraj mialam okazje uczestniczyc w spotkaniu calego komitetu AIESEC,na którym ogłaszano wyniki wyborów na nowych liderów. Mimo,że sama jestem członkiem @ był to dla mnie nie mały szok. Śpiewanie, klaskanie, BICIE SIEBIE NAWZAJEM,czego tam nie bylo. Był nawet monet, w którym każdy EPs mógł powiedzieć jak sie czuje w Indiach. Ja czuje sie juz w połowie hinduską. Jednak po spotkaniu w naszym domu zastały nas same problemy. Mam nadzieję,ze uda mi sie je rozwiązać pokojowo, bo wiem, ze inni kontaktują sie juz ze swoimi komitetami. Ja jednak chce uniknąć takiej sytuacji, bo sama jestem członkiem @, wiec wiem jakie sa z tym problemy później. Dlatego dzisiaj, zeby zapomnieć o problemach wybrałam sie z koleżankami do salonu piękności. Chociażby dlatego warto bylo przyjechać do Indii, bo taka wizyta jest wyjątkowo tania tu w porównaniu do Polski.

2 komentarze:

  1. Hej piękna! wszystko, co opisujesz, wydaje się być jak z innego świata :) super, cieszę się, że masz taką fajną przygodę.
    życzę Ci żebyś nie miała więcej żadnych problemów zdrowotnych i innych zmartwień.
    na bieżąco będę czytać o Twoich wrażeniach :)
    pozdrowienia z deszczowej Polski,
    Karo :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Problemy zdrowotne powoli mijaja:) Mam nadzieje, ze dzis mi minie juz ostatecznie, bo w nocy wyjezdzam do Agry i od jutra podziwiam Tadz Mahal i inne zabytki!
    A jak Tobie mijaja wakacje?
    Buzka!

    OdpowiedzUsuń