poniedziałek, 7 czerwca 2010

Jak wyjazd do Indii pomaga na studiach? Wystarczy trafić na ćwiczeniowca, który spojrzy przychylniej na Twoją poprawę, kiedy poczuje z Tobą wspólną pasję. W moim przypadku okazała się nią chęć poznawania świata. W ten sposób dowiedziałam się wczoraj, że mój ulubiony logik również wybiera się do Indii, więc może uda nam się umówić na jakiś wspólny trekking.

Im bardziej inni traktują moją chęć wyjazdu poważnie, tym bardziej zaczynam wierzyć, że on się uda. Przykład takiego podejścia miałam dzisiaj. Grzesiek, zostawił mi już nawet w biurze przewodnik po Indiach jego siostry. Powoli też dopytuje się, kiedy się z nią skontaktuję, bo mieszka ona w New Dehli. Przewodnik pożyczył mi nie byle jaki, bo z lonely planet. W normalnych warunkach pewnie bym już go czytała, ale po dzisiejszym egzaminie mam angielskiego już dosyć. Może to i dobrze, bo powinnam się przygotowywać do kolejnego, który jest już jutro'Powinnam" to słowo klucz, bo jak na razie siedzę przed komputerem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz