czwartek, 15 lipca 2010

Właśnie skończyłam pakowanie... Za parę godzin tata i Jarek zawiozą mnie na lotnisko. Trochę się stresuję. Wierzę jednak, że będzie dobrze:) Dziś tez wydałam niebotyczną kwotę na rzeczy potrzebne do wyjazdu, poszło ok. 400 zł. Były to głownie leki, więc nie ma co oszczędzać. Tak jak przez ostatni okres nie pisałam ze stresu, tak teraz też wolę się już położyć. Napiszę już pewnie z Indii:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz