poniedziałek, 31 maja 2010

Dzisiejszy dzień był bardzo długi... Mam za sobą test na inteligencje, od którego zależy dalsza moja przygoda ze studiami. Jak to powiedział mój kolegia:'to pewnie miałaś z nim problem'. Dzięki Grzesiek. Jakieś zaliczenia, kolokwia...Piszę o tym, bo to wbrew pozorom też ma związek z moim wyjazdem. Mianowicie nie ustaliłam jeszcze dokładnie ram czasowych mojego pobytu w Indiach. W dużej mierze zależy to od tego, jak mi pójdą egzaminy. Do dziś myślałam, że też trochę od wspomnianego Grześka, bo chciałam się z nim spotkać w Indiach. Grześ dużo podróżuje, więc dla niego powiedzieć, że spotkamy się w Indiach to nie problem. Ale jednak mnie trochę dziś sprowadził na ziemie. Słusznie zauważył, że nie mam co planować swojego pobytu pod niego. Co z tego wynika? Terminy mojego wyjazdu stały się jeszcze bardziej elastyczne niż były wcześniej. Muszę coś z tym zrobić, żeby ta podróż nie odłożyła się za bardzo w czasie. Z doświadczenia wiem, że się to =NIGDY. Dla mnie nie ma innego terminu, to ma być TERAZ, albo w ogóle.

1 komentarz:

  1. Teraz albo nigdy!
    Bądź odważna Agnieszko.
    Rozpocznij swoją największą życiową przygodę.
    Koniecznie musisz się z nami dzielić Twoimi doświadczeniami tak, żebyśmy i my mogli czerpać z Twojego doświadczenia!
    e.m.

    OdpowiedzUsuń